OTWARTOŚĆ UZALEŻNIENIA WSPÓŁUZALEŻNIENIE ZABURZENIA PSYCHICZNE BEZDOMNOŚĆ ŚMIERĆ
Stygma to instalacja użytkowa, która formę czerpie z grupowych spotkań terapetycznych. Początki rozwoju terapii grupowej sięgają lat 30. XX w., a ich rozwój to m.in. Grupa T (…), podczas, których spotkania określane były również jako grupa szkoleniowa wrażliwości, czy relacji międzyludzkich. Punktem wyjścia do stworzenia instalacji jest moja sfera rodzinna. Nasza rodzina, jak wiele innych, konfrontowała się z takimi trudnościami jak zaburzenia psychiczne, uzależnienia, czy wynikające z tego wykluczenie społeczne. Nieraz korzystała z pomocy instytucjonalnej, grup wsparcia oraz terapii. Zagłębianie się w te tematy w mojej pracy artystycznej pozwala mi je lepiej poznać, oswoić się z tymi zagadnieniami, ale i w jakiś sposób zainspirować inne osoby, odbiorców projektu, które z podobnymi problemami się zmagają.
choose your stygma ➡️ ➡️ ➡️
Osoby chore psychicznie często nie zdają sobie sprawy z tego, co się z nimi dzieje. Życie z człowiekiem cierpiącym na zaburzenia psychiczne jest bardzo trudne. Trzeba też sobie jasno uświadomić, że nie zawsze można mu pomóc, bo miłością z depresji, choroby dwubiegunowej czy schizofrenii człowieka się nie wyleczy.
Choroba ma swoje prawa, a pacjent inaczej widzi świat i to trzeba zrozumieć
P.S. Czy wiedzieliście, że każdy dzień ma swój kolor?
Z problemami psychicznymi często radzimy sobie zamiatając je pod dywan. Depresję nazywa się chandrą, nerwice nerwowością.
Na depresję cierpią głównie osoby w wieku od 35 do 55 lat. Powodem zaburzeń jest często niemożność pokonania stresu związanego z pracą, uznawanego przez WHO za jedną z najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych. Chociaż rocznie sprzedaje się 19 milionów opakowań leków o łącznej wartości 300 milionów złotych, a w Polsce antydepresanty zażywa ponad milion osób, to wciąż trudno nam przyznać się przed najbliższymi, że chcemy sobie pomóc. W samym zażywaniu leków czy suplementów nie ma wstydu, ale w głębi duszy nie chcemy być określani jako „wariaci”, którzy nie mogą sobie poradzić bez pomocy małej białej pigułki.
Patrząc na rok 2020, możemy tylko przypuszczać, że liczby te wzrosły z powodu obecnej pandemii. A zatem dlaczego, biorąc pod uwagę rosnącą popularność antydepresantów, farmakologiczne leczenie lęków, nerwic czy zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych wciąż bywa traktowane nie tylko jako ostateczność, ale nawet objaw słabości?
Termin podwójna diagnoza (podwójne rozpoznanie) odnosi się do grupy pacjentów, u których współwystępują zaburzenia związane z używaniem substancji psychoaktywnych (w tym alkoholu i nikotyny) i poważne zaburzenia psychiczne, np. schizofrenia, zaburzenia afektywne lub lękowe